W dzisiejszych czasach depresja stała się dolegliwością wręcz powszechną. Wielu naszych
pacjentów uskarża się na to, że mimo różnych form psychoterapii, oraz farmakologii nadal
zmagają się z różnym jej objawami.


Jak więc jeszcze można sobie pomóc?


Otóż jest w naszym ciele taki nerw….
Nerw błędny odgrywa kluczową rolę w regulacji naszych emocji, przywiązania, komunikacji
i samoregulacji a zaburzenia w funkcjonowaniu nerwu błędnego mogą prowadzić do dużych
problemów, gdyż właśnie jego część grzbietowa odpowiedzialna jest z takie reakcje jak
zwolnienie, apatia, zachowanie depresyjne.
Dodatkowo – nerw błędny łączy mózg i jelita, dlatego zaburzenia na poziomie jelit mogą
wywoływać zaburzenia mózgu, w tym depresję (istnieją dowody na to, że mikrobiom jelitowy
odgrywa rolę w depresji).


Nerw błędny jest najdłuższym nerwem w naszym ciele i odpowiada za wiele procesów. 
Jako jedyny z nerwów czaszkowych wychodzi poza głowę i szyję, ponieważ oprócz twarzy
unerwia również narządy klatki piersiowej i jamy brzusznej.


Kto się mierzy z takimi dolegliwościami jak np. astma, arytmia serca, zgaga/refluks,
biegunki/zaparcia, SIBO, problemy z woreczkiem żółciowym itp. może być pewnym, że jego
nerw błędny nie działa prawidłowo.


I tu wchodzimy my 😉


Terapia manualna w zaburzeniach pracy nerwu błędnego obejmuje wiele obszarów, np.:
pracę z napięciami w obrębie czaszki i szyi lub terapię wisceralną, która poprawia
funkcjonowanie trzewi, a co za tym idzie – normalizuje pracę tego nerwu.
A prawidłowo działający nerw błędny nie ma depresji 🙂